'*Perrie*'
Po woli otworzyłam oczy. Było tu ciemno i duszno. Pomrugałam kilka razy i zauważyłam , że jestem w małym pomieszczeniu. Było tu jedno zakratowane okno i duże brązowe drzwi... Chwila co ja tu do cholery robię !? Nie ,nic nie pamiętam! Zaraz siedziałam na ławce , czekałam chyba na Zayn'a i dalej nic nie pamiętam. Miałam związane nogi i ręce. Siedziałam przy zakurzonej ścianie. Fuuj ! Próbowałam wydostać rękę. Jest! W końcu się udało. W prawej kieszeni miałam telefon. Wyjęłam go i zadzwoniłam do Zayn'a.
-Halo-wyszeptałam po tym gdy chłopak odebrał
-Gdzie ty jesteś? - pytał zmartwiony
-Zayn , ja sama nie wiem , siedze w jakimś małym pomieszczeniu i chwila jest tu jakieś okno , spróbuję podejść i opisać ci to miejsce- szepnęłam i podeszłam do zakratowanego okna. - no więc hm, jest tu kilka małych domów i chyba jakiś klub czy coś , ale nie widzę.
-Więc są tam są poniszczone ,stare domy i klub. Ehm - chrząknął - Wiesz co to za miejsce?-zapytał
-Nie kojarzę- znów szepnęłam
-A ja chyba tak - powiedział po czym się rozłączył.
Dobra nie ważne powinien tu zaraz być, przynajmniej tak mi się wydaje. Ehh , no to trudno sama sobie dam radę. Dotknęłam brudnych krat. Nie były za dobrze przymocowane. Poczułam nagle mocny ból w głowie. Kurwa ale to boli. Zamknęłam oczy i zaczęłam mocno dyszeć , źle się czułam. Po 3 minutach ból ustąpił. Otworzyłam oczy i poprawiłam mojego koka. Poruszyłam jedną z krat i po chwili ją wyrwałam. A później tak samo trzy kolejne. Ej w ogóle po co ktoś mnie tu przytargał !? Kurwa co za ludzie, co ja jej czy jemu zrobiłam !? Ughh nie ważne jakby teraz rozbić szybę.
Dalej myślałam , gdy po chwili usłyszałam czyjeś kroki. O nie. Odskoczyłam od szyby. Wstałam i kopnęłam z całej siły. Usłyszałam jak kawałki rozbitej szyby rozlatują się po podłodze. Szybko skierowałam się do wyjścia. Zaczęłam biec. Musiałam stąd szybko odejść , żeby nikt mnie nie dogonił. Przez przypadek wpadłam na kogoś. Poznałam ten zapach męskich perfum.
-Ohh Zayn , jak dobrze- wtuliłam się w niego.
Odwzajemnił uścisk i lekko mnie podniósł.
-Co ty tu robiłaś? Pamiętasz?-pytał
-Nie , czekałam na ciebie i potem ktoś musiał mnie tu jakoś przenieść ale nic nie pamiętam.-odpowiedziałam.
-Na serio nie znasz tego miejsca?-zapytał ze zdziwieniem w głosie
-Eh no nie za bardzo - powiedziałam
-Dobra później ci wytłumaczę , a teraz stąd chodźmy- chrząkną , po czym zwrócił się w moją stronę i lekko mnie pocałował.
'*Jade*'
-Louis ktoś tam jest-szepnęłam jeszcze raz.
-Podoba mi się to jak do mnie szepczesz-powiedział po czym postawił mnie już na suchym piasku. Stałam przed nim ale starałam się nie patrzyć w jego oczy więc spuściłam głowę w dół.
-Boże z kim ja się zadaje - warknęłam i uderzyłam ręką moje czoło. -Louis odwróć się proszę-powiedziałam i dotknęłam jego mokrej skóry przekręcając go w drugą stronę.
-O kurwa ! Kto to ?- zapytał
- Jezu , serio !? serio!?-krzyknęłam
-Ide do niego -powiedział stanowczo.
-Lou , nie. Chodźmy stąd-zatrzymałam go kładąc mu rękę na brzuchu.
-Spierdalaj- zaczął się wydzierać do osoby która dalej tam stała.
-Louis , proszę chodźmy stąd- chrząknęłam.
-Zamknij się- powiedział i zaczął iść w stronę tej osoby. To było chamskie , tak bardzo. Zignorował mnie i poszedł dalej
-Louis proszę-powiedziałam po raz ostatni , on tylko odwrócił głowę w moim kierunku , ale i tak poszedł tam gdzie miał zamiar. Założyłam szybko sweter i trampki i pobiegłam w stronę wyjścia z lasu. Po chwili usłyszałam krzyki Lou , kazał mi się zatrzymać ale to zignorowałam. Postąpiłam tak jak on co on teraz ode mnie chce!? Byłam nie śmiała i łatwo było mnie urazić. Brawo udało mu się!
Po 20 minutach siedziałam już w domu. Usiadłam przy stole i skupiłam się na zadaniu z matmy.
Chwilę później usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi wejściowe...
_________________________________________________________________________
I jest rozdział 5 ;) Przepraszam was że tak długo ale nie miałam czasu. Wiem że jest nudny i krótki , ale już w kolejnym powinno się coś dziać :D Jeżeli będzie kilka kom. to postaram się dodać jutro ;3.
xxJerriexx
Louis jak ty mogłeś zranić moją Jade! Ja tu ją specjalnie proszę, żeby była dla ciebie miła, a ty zachowujesz się jak cham! Dobra już ochłonęłam :D. Rozdzialik wspaniały no cud, miód i malina *.* . Ciekawe kto wszedł do domu Jade? I gdzie była Perrie? I o cho chodzi Zayn' owi? Heh no to czekam na kolejny rozdział :) .
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie ;) http://music-is-my-dna.blogspot.com/
c-u-d-o-w-n-e! <3
OdpowiedzUsuńdawaj następny, bo nie wytrzymam! :*
Nie jest nudny <3 dawaj dalej
OdpowiedzUsuńo co chodzi Zaynowi? gdzie była Perrie? kto stał przy tym jeziorze? czemu Lou był taki chamski?
OdpowiedzUsuńmasę pytań się zrodziło
i tak rozdział genialny <333333