'*Jade*'
Po chwili Louis stał już nad naszym stolikiem.
-Przysiądziecie się?-zapytał.
-Nie-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
-A w sumie to czemu nie?-powiedziała Jess
Spojrzałam się na nią błagalnie, ale ona nic.
- To chodźcie-powiedział.
Podeszliśmy do ich stolika.
-Hej - odezwała się Pezz
-Cześć odpowiedzieliśmy razem.
-Fajna akcja na jadalni - zaśmiała się Lee
-Ehh , tak cudowna- posłałam jej uśmiech , a ona znów się zaśmiała
-Siadacie?- zapytał Harry przesuwając się w stronę ściany.
-Ok-powiedział Niall i usiadł koło Leigh-Anne.
I po chwili już wszyscy siedzieliśmy przy jednym stoliku. Każdy rozmawiał tylko ja się nie odzywałam. Piłam sok pomarańczowy i kompletnie się wyłączyłam. Po chwili usłyszałam głos Perrie.
-A ty Jade?- zapytała
-Ehm, co ja?- powiedziałam po czym każdy się zaśmiał.
-Idziesz na impreze- znów zapytała.
-Jaką? i gdzie?- zastanawiałam się.
-Hm, tam gdzie wczoraj-powiedziała.
-Eee , to nie , nie lubie takich miejsc- powiedziałam i uśmiechnęłam się po czym zanurzyłam usta w soku.
Po rozmowie wszyscy wstaliśmy i mieliśmy udać się do swoich domów. Szłam na końcu , byłam jakoś zmęczona. Po wyjściu zaczerpnęłam świeżego powietrza pożegnałam się i poszłam w inną stronę. Nagle zobaczyłam samochód jadący za mną.
-Podwieźć cię? - zapytał znajomy głos.
Był to Louis , po drugiej stronie siedział Harry , a z tyłu Perrie i Zayn.
-Nie trzeba , przejdę się - uśmiechnęłam się i zaczęłam powoli iść.
-No chodź , masz długą drogę- powiedział
-Nie prawda, spokojnie trafię - parsknęłam.
-No dobra jak wolisz- powiedział oschle i odjechał.
*Wieczorem*
'*Perrie*'
Siedziałam z Zayn'em przy barku i patrzyłam jak inni tańczą.Wtuliłam się w niego , a on objął mnie ręką.
-Idziemy się przejść?- zapytałam go bo byłam już znudzona tą imprezą.
-Ok- odpowiedział
Wstaliśmy , złapałam go za rękę i wyszliśmy.
-Chodźmy do parku-zaproponował.
-Dobra.-odpowiedziałam i ścisnęłam jego rękę trochę mocniej.
Po 7 minutach byliśmy już w parku.
-Pójść po coś do picia?-zapytał Zayn
-No możesz , to ja tu poczekam- odpowiedziałam i lekko się pocałowaliśmy.
Po chwili Zayn'a już nie było widać. Poszedł w stronę małego sklepu znajdującego się zaraz za parkiem. Usiadłam na ławce i włączyłam mój telefon. Była dopiero 19:32. Czułam kogoś wzrok na sobie. Poczułam mocne uderzenie. Złapałam się za głowę , a po chwili upadłam...
'*Jade*'
Siedziałam w domu odrabiając lekcje. Kompletnie nie rozumiałam matematyki zastanawiałam się nad jednym zadaniem już chyba z 15 minut. Po chwili usłyszałam dzwonek .
-Otwarte- krzyknęłam.
Po chwili słyszałam jak ktoś otwiera drzwi.
-Hej-powiedział i wszedł do kuchni. Był to Louis.
-Cześć , po co przyszedłeś?-zapytałam.
-A tak , a co nie mogę?- uśmiechnął się
-Eee nie , wchodź-powiedziałam
-Co robisz?- zapytał siadając na przeciwko mnie.
-Ehem, próbuję zrobić matmę-odpowiedziałam
-Pomógłbym ci , ale sam nie umiem-uśmiechnął się.
-Nie nie trzeba zrobię najwyżej później-uśmiechnęłam się i odłożyłam długopis.
-Chcesz się przejść?-zapytał
-A gdzie?
-Nie wiem , zobaczymy-parskną
-No dobra-powiedziałam i zeszłam z krzesła- poczekasz chwilę?-dodałam
On tylko pokiwał głową , a ja pobiegłam do mojego pokoju wzięłam telefon i cienki sweter.
Zeszłam na dół.
-Idziemy?-zapytałam
-Tak -uśmiechnął się
Wyszliśmy. Chwilę ciszy przerwał Lou.
-Od kiedy tu mieszkasz?
-Em, od nie dawna - odpowiedziałam z uśmiechem - a tak w ogóle to gdzie w końcu idziemy?-pytałam
-Zobaczysz-uśmiechnął się - Ej nie zimno ci?
-Nie- skłamałam . Na dworze było trochę zimno. Mogłam wziąć grubszą bluzę. Po chwili zauważyłam , że przed nami znajduję się ogromny las.
-Po co tu idziemy?-zdziwiłam się
-No zobaczysz - zaśmiał się
-A-ale ja nie lubię lasów!-prawie krzyknęłam.
Tak na serio bałam się lasów gdy byłam mała , i chyba to nie przeszło. A po zatem nie ufałam Louis'owi.
-A jest jakieś miejsce które lubisz?-powiedział oschle.
-Na pewno nie szkoła- odpowiedziałam , a on zaśmiał się.
Wszedł do lasu i odwrócił się w moją stronę.
-No chodź , nic ci sie nie stanie- pokazał swoje białe ząbki.
Ehhh no dobra poszłam za nim. Przez dalszą drogę nie odzywaliśmy się do siebie. Po 10 minutach doszliśmy do jakiegoś jeziora.
-No to jesteśmy - chrząknął chłopak.
-I przeszliśmy tą całą drogę , żeby zobaczyć jakieś jeziorko- narzekałam
-Nie marudź- uśmiechnął się.
Usiadłam nad wodą i zamoczyłam rękę. Rozejrzałam się , było tu na prawdę ładnie. Zamyśliłam się i wgapiłam w jakieś drzewo.
-Nie wchodzisz?-krzyknął niebieskooki
Zaraz zaraz co !? Przez chwilę nie patrzyłam się na niego , a on już zdążył zdjąć koszulkę i wejść do jeziora.
-Emm nie nie lubię pływać , nawet ledwo co umiem , a poza tym nie mam stroju-powiedziałam.
-Tak , ty serio niczego nie lubisz-mruczał pod nosem. -No chodź - prosił
-Nie!
Brunet podpłyną do mnie i złapał za rękę.
-No chodź - powtórzył.
-Nie umiem- przyznałam się.
-Ehh to ci pomogę-uśmiechnął się.
-Hm, no niech ci już będzie- odwzajemniłam uśmiech.
Wstałam i zdjęłam sweter oraz trampki.
-I co teraz?-zapytałam zanurzając nogi w wodzie.
-Chodź-powiedział i odwrócił się do mnie plecami.
-Nie chce- szepnęłam
-Już ci mówiłem nie marudź
Po woli weszłam na jego plecy. Lou zaczął płynąć na głębszą wodę. Uśmiechnęłam się pod nosem.
Chwilę później ustał i przerzucił mnie na drugą stronę.Nasze oczy spotkały się , ale ja spuściłam głowę w dół.
-Puszczam- oznajmił
-Nie puszczaj!- krzyknęłam.
-Spokojnie nie jest tak bardzo głęboko-uśmiechnął się.
-No dobra- powiedziałam nie pewnie.
Ustałam , miał racje woda sięgała mi za brzuch. Nagle zaczęłam go pryskać wodą , a on zrobił to samo. Śmiałam się i dalej chlapałam Louis'a. Było na prawdę fajne. Już dawno się tak nie czułam. Nagle Lou przestał , tak samo jak ja uśmiechnęłam się do niego.
-Płyniemy na brzeg - zaproponował
-Haha , śmieszne przecież wiesz że nie umiem.
-Pomogę ci-powiedział
-Haha no to ok- zaśmiałam się.
Louis znowu wziął mnie na plecy. Odwróciłam głowę . Było tu na serio ślicznie. Zaraz ,zaraz w drzewach ktoś był. Nie widziałam dokładnie , ale tak tam była kogoś sylwetka. Nachyliłam się nad Louis'em i szepnęłam mu do ucha
-Lou , ktoś tam jest , w krzakach za nami...
_____________________________________________________________________________I jest 4 rozdział jak obiecałam ;3 Jak wam się podoba :D ?
Next postaram się dodać jutro lub pojutrze :) Ale to zależy czy będziecie chcieli <3 . Musi być kilka kom. :D
Udanego Sylwestra !!! ;3
xxJerriexx
wtorek, 31 grudnia 2013
Liebster award
Zasady:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno
nominować bloga, od którego otrzymało się nominację.
Oto pytania :
1. Do jakich fandomów należysz?
No to jestem Directioner i Mixer. Ale kocham także inniych wykonawców jak np. Demi, Selena, Ariana,Room94 , Janoskians itd. ;)
2.Kogo najbardziej lubisz z One Direction i Little mix i dlaczego?
Z One Direction najbardziej Louis'a. I sama nie wiem dla czego. Na pewno bo kocham jego głos, bo ma taki akcent :33, uwielbia żartować i od razu przypadł mi do gustu <3. Z Little Mix najbardziej Jade i Pezz . Jadey ponieważ jest słodka , ma śliczny głos. Perrie bo ma cudowny głos *.*, jest wesoła , zabawna.
3.Jaka jest twoja ulubiona książka?
Oczywiście uwielbiam książki One Direction , ale tak po za tym to "Pretty Little Liars"
4.Jakie związki shippujesz?
Zerrie <3 , Lanielle <3 , Sophiam też bardzo lubię ;) , i tak w połowie Larry'ego ;3
5.Co Cię skłoniło do założenia bloga?
Haha, sama nie wiem , jakoś tak spodobało mi się jak inni piszą i chciałam spróbować ;).
6.Masz jakieś plakaty na ścianie?
Tak ;) 1D i LM
7. Jaki jest twój ulubiony film?
This Is Us <3 Kocham :33
8.Na jakim filmie się wzruszasz?
Właśnie na TIU <3 i na wszystkich smutnych , nawet na kreskówkach jak "Nemo"
9.Ulubiona aktorka,aktor.
Hmm, nie mam chyba że z TIU to wiadomo XD , ale tak serio to nie wiem ;).
10.Jak mają na imię twoje zwierzęta?
Haha miałam psa który miał na imę Tygrys XD , ale uciekł :(. A teraz mam tylko ryby których nie nazwałam XDD.
11.Co myślisz o tatuażach i kolczykach?
Kolczyki podobają mi się. Miałam kiedyś 3 dziurki , ale jedna zarosła XD. Tatuaże też mi się podobają <3 , kiedyś chciałabym mieć kilka ;)
3.http://fanfiction-foreverangel7.blogspot.com/
Moje Pytania ;3
1. Kogo najbardziej lubisz z 1D , a kogo z LM ? ;)
2. Shippujesz kogoś ?
3.Ulubiona piosenka?
4.Za co kochasz LM i 1D ?
5.Do jakich fandomów należysz?
6.Ulubiony film?
7.Prowadzisz jeszcze jakieś inne blogi?
1. Kogo najbardziej lubisz z 1D , a kogo z LM ? ;)
2. Shippujesz kogoś ?
3.Ulubiona piosenka?
4.Za co kochasz LM i 1D ?
5.Do jakich fandomów należysz?
6.Ulubiony film?
7.Prowadzisz jeszcze jakieś inne blogi?
8.Ulubiony/a piosenkarz/piosenkarka :) ?
9.Ulubiona piosenka?
10.Co sądzisz o kutniach między LS a ES?
11.Byłaś na koncercie swoich idoli? :)
9.Ulubiona piosenka?
10.Co sądzisz o kutniach między LS a ES?
11.Byłaś na koncercie swoich idoli? :)
______________________________________________________________________________
No to tyle jak na razie <3 ;). Postaram się dodać jeszcze dziś rozdział 4 :)
xxJerriexx
xxJerriexx
poniedziałek, 30 grudnia 2013
Sylwester! ;D
Hej ! Chciałam wam życzyć udanego Sylwestra , żeby 2014 był lepszy niż 2013 XD :D i wszystkiego czego sobie marzycie :DD <3.
xxJerriexx
Rozdział 3 ;)
'*Jade*'
-No dobra jeżeli nie chcesz to nie mów- powiedział z troską w głosie Louis
Uśmiechnęłam się lekko , a chłopak wyszedł z łazienki.
-Idziesz na śniadanie?- zapytał
-A nie powinnam być teraz w domu?-powiedziałam
-Teraz powinnaś zjeść śniadanie- burkną po czym jednak uśmiechnął się.
-No dobra- wyszłam z łazienki ze spuszczoną głową.
Tak , byłam smutna , przygnębiona , a jednak czułam wściekłość. To co zrobił ojciec, jeżeli jeszcze moge go nazwać ojcem było okropne! Miałam tylko 8 lat , a on traktował mnie strasznie. Byłam małym dzieckiem , a on zamiast zająć się mną po śmierci matki , robił wszystko na odwrót. Ale nagle teraz przypomniało mu się o mnie i co ? Myśli że mu wybaczę zacznę z nim życie od nowa , że wyjde z nim na spacer. Nie ! Nie mam zamiaru go znać.
Poprawiłam spódnicę i zaciągnęłam rękawy. Louis dalej tu był.
-Po co to robisz?-szepnął
-Louis... nie chcę o tym opowiadać - powiedziałam , a łzy znów napłynęły do oczu.
-Nie myślisz , że później już będzie ci lepiej?- pytał
-Nie teraz..-powiedziałam po cichu , a obraz rozmył mi się przed oczami.
Louis podał mi chusteczkę , a ja przetarłam oczy.
-Mieszkasz tu sam?- zapytałam zmieniając temat
-Ehm , nie z Harry'm.
-No nie- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-haha- zaśmiał się.
Zeszliśmy na dół. Przy stole siedział Harry. Podeszłam do niego.
-Hej-przywitałam się
-Pa- powiedział po czym zaśmiał się
-Ta, ta bardzoo śmieszne-rzuciłam
On tylko uśmiechnął się i pokazał swoje białe ząbki.
-Ej ty , aż tak mnie nienawidzisz , że jesteś taki chamski czy po prostu tak masz?-uśmiechnęłam się
Harry tylko się zaśmiał .
Wzięłam do ręki jednego naleśnika
-Smacznego- usłyszałam zachrypnięty głos.
-Wow, Harry ty mówisz coś miłego -uśmiechnęłam się- i dziękuję-dodałam.
Louis tylko słuchał naszych idiotycznych rozmów i od czasu do czasu się z nas śmiał. Co chwilę kłóciłam się z Harry'm, oczywiście na żarty. O kurwa spojrzałam na zegarek , była już 9:03.
-Ej odwieziecie mnie do domu , nie zdążę do szkoły-powiedziałam
-Ok-odpowiedział Lou
-To przy okazji od razu i my pojedziemy do szkoły-uśmiechnął się lokaty.
A może oni wcale nie są tacy źli. Nie wiem.
-To szybko - krzyknęłam
Po chwili siedziałam już z tyłu samochodu i kopałam fotel Harry'ego jak dziecko.
Po 10 min. byłam już w domu. Pobiegłam szybko do pokoju i wzięłam krótki prysznic.Przebrałam się i wzięłam torbę. Wyszłam na podwórko. Miałam na sobie niebieską bluzkę i czarne spodnie. Po chwili zauważyłam że samochód Louis'a dalej tam stoi. Uśmiechnęłam się i podeszłam tam.
-Hej- przywitałam się
-Cześć-powiedzieli razem.
-Idziesz dzisiaj z nami do kawiarni po lekcjach?-zapytała Jess
-Tak , z chęcią-uśmiechnęłam się i szturchnęłam niechcący Niall'a , po czym on zrobił to samo. I tak bawiliśmy się do puki koło stolika nie przeszło kilka "barbie".
-Eh Jade ty , siedzisz z nimi? -zapytała jedna z nich.
-Hm, tak siedzę z moimi przyjaciółmi-odpowiedziałam.
-Ehm nie wygłupiaj się , chodź usiądź lepiej z nami-zaproponowała .
Po czym któraś z nich wylała wodę z butelki na włosy Jessy.
-Poczekajcie -szepnęłam do nich.
Siedziałam wtulona w Zayn'a i patrzyłam na tą nową Jade , jeśli dobrze pamiętam. W sumie to chyba każdy patrzył się w jej strone po tym gdy , jedna z grupy wytapetowanych dziewczyn wylała wodę na Jessy. Widziałam , jak Jade idzie za nimi. Teraz wszystkie usiadły , a Jadey stała obok jakiejś blondyny. Tak ! To ta która wylała wodę na Jessy. Nie wierzyłam w to co zobaczyłam. Jade wylała sok na jej głowę , po czym wtarła w jej włosy talerz z warzywami.
Hahaha-można było usłyszeć śmiech całej sali. Ja sama zaczęłam się z tego śmiać. Blondynka piszczała i wybiegła z jadalni.
-Ej idziemy po ostatniej lekcji do galerii- zapytała Lee
-Hm, ok. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niej, a chłopcy tylko pokiwali głowami dalej patrząc na miejsce , gdzie rozegrała się cała akcja.
Haha , już polubiłam nową.
-Po pierwsze za Ciebie , a po drugie może zmyje jej się ta tapeta z ryja. - uśmiechnęła się.
-I dobrze-powiedział Niall.
-Nie wiem , będziesz miała przesrane u dyrektora- rzekł Liam.
-I co z tego? Sama się prosiła-powiedziała i uśmiechnęła się - Chodź do łazienki Jessy , wytrzemy ci włosy.-dodała
-No , ok- przytaknęła.
-To my idziemy pod sale od muzyki-powiedział Liam.
-Ok. To do zobaczenia za chwilę- uśmiechnęłam się
Poszłyśmy do łazienki. Sięgnęłam ręcznik i wytarłam włosy.
-To smutne.-powiedziała i podeszła do mnie po czym przytuliłyśmy się.
Nagle rozmowę przerwał dzwonek.
Pani weszła do klasy i od razu przeszła do lekcji. Rozmawiałam z Liam'em o naszym wyjściu. Nagle usłyszałam głos pani Smith.
-Jesy!-krzyknęła- może wyjdziesz na środek i zaśpiewasz nam piosenkę którą się uczyliśmy ostatnio , a nie będziesz przeszkadzać.
-Przepraszam- powiedziałam.
-No chodź.- nauczycielka spojrzała sie na mnie groźnie.
Wstałam i podeszłam do jej biurka. Po chwili zaczęłam śpiewać , całkowicie oddałam się muzyce.
3 minuty później skończyłam. Pani powiedziała , że mam na prawdę piękny głos za co podziękowałam i uśmiechnęłam się.
Usiadłam do ławki.
**Po lekcjach**
'*Jade*'
Wyszłam z sali. Czekałam chwilę na Jessy która rozmawiała z nauczycielką. Ona ma cudowny głos.
Po chwili podszedł do mnie Niall , a zaraz po nim Liam i Jess.
-To co idziemy?- zapytałam
-Tak jasne-uśmiechnął się Liam
Szliśmy do jakiejś galerii. Po 10 min. dotarliśmy. To miejsce było ogromne.
-To gdzie pierw idziemy - zapytał Niall
-Może do baru- uśmiechnęła się Jess.
-Ok- przytaknęłam razem z Liam'em
Weszliśmy do środka , droga do baru była prosta i krótka. Usiedliśmy przy jednym ze stolików.
Rozejrzałam się i co ? Niestety zobaczyłam Louis'a i resztę jego przyjaciół. Spuściłam wzrok w dół mając nadzieję , że żadne z nich mnie nie zauważy. Ale oczywiście musiało być na odwrót...
_______________________________________________________________________________
Jest już 3 rozdział. Nie wyszedł mi :(. Ale jeżeli chcecie next musi być kilka komentarzy ;). Napiszcie szczerze czy wam się podoba ;D Kolejną część dodam dziś lub jutro :) ( obiecuje że dziś pokaże się jeszcze jakiś post <3 ) Dziękuję wam za wyświetlenia i kom. Do zobaczenia kochani :3
xxJerriexx
-No dobra jeżeli nie chcesz to nie mów- powiedział z troską w głosie Louis
Uśmiechnęłam się lekko , a chłopak wyszedł z łazienki.
-Idziesz na śniadanie?- zapytał
-A nie powinnam być teraz w domu?-powiedziałam
-Teraz powinnaś zjeść śniadanie- burkną po czym jednak uśmiechnął się.
-No dobra- wyszłam z łazienki ze spuszczoną głową.
Tak , byłam smutna , przygnębiona , a jednak czułam wściekłość. To co zrobił ojciec, jeżeli jeszcze moge go nazwać ojcem było okropne! Miałam tylko 8 lat , a on traktował mnie strasznie. Byłam małym dzieckiem , a on zamiast zająć się mną po śmierci matki , robił wszystko na odwrót. Ale nagle teraz przypomniało mu się o mnie i co ? Myśli że mu wybaczę zacznę z nim życie od nowa , że wyjde z nim na spacer. Nie ! Nie mam zamiaru go znać.
Poprawiłam spódnicę i zaciągnęłam rękawy. Louis dalej tu był.
-Po co to robisz?-szepnął
-Louis... nie chcę o tym opowiadać - powiedziałam , a łzy znów napłynęły do oczu.
-Nie myślisz , że później już będzie ci lepiej?- pytał
-Nie teraz..-powiedziałam po cichu , a obraz rozmył mi się przed oczami.
Louis podał mi chusteczkę , a ja przetarłam oczy.
-Mieszkasz tu sam?- zapytałam zmieniając temat
-Ehm , nie z Harry'm.
-No nie- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-haha- zaśmiał się.
Zeszliśmy na dół. Przy stole siedział Harry. Podeszłam do niego.
-Hej-przywitałam się
-Pa- powiedział po czym zaśmiał się
-Ta, ta bardzoo śmieszne-rzuciłam
On tylko uśmiechnął się i pokazał swoje białe ząbki.
-Ej ty , aż tak mnie nienawidzisz , że jesteś taki chamski czy po prostu tak masz?-uśmiechnęłam się
Harry tylko się zaśmiał .
Wzięłam do ręki jednego naleśnika
-Smacznego- usłyszałam zachrypnięty głos.
-Wow, Harry ty mówisz coś miłego -uśmiechnęłam się- i dziękuję-dodałam.
Louis tylko słuchał naszych idiotycznych rozmów i od czasu do czasu się z nas śmiał. Co chwilę kłóciłam się z Harry'm, oczywiście na żarty. O kurwa spojrzałam na zegarek , była już 9:03.
-Ej odwieziecie mnie do domu , nie zdążę do szkoły-powiedziałam
-Ok-odpowiedział Lou
-To przy okazji od razu i my pojedziemy do szkoły-uśmiechnął się lokaty.
A może oni wcale nie są tacy źli. Nie wiem.
-To szybko - krzyknęłam
Po chwili siedziałam już z tyłu samochodu i kopałam fotel Harry'ego jak dziecko.
Po 10 min. byłam już w domu. Pobiegłam szybko do pokoju i wzięłam krótki prysznic.Przebrałam się i wzięłam torbę. Wyszłam na podwórko. Miałam na sobie niebieską bluzkę i czarne spodnie. Po chwili zauważyłam że samochód Louis'a dalej tam stoi. Uśmiechnęłam się i podeszłam tam.
-Czemu jeszcze stoicie?-zapytałam
-Nie jedziesz?- uśmiechnął się Lou
-Haha, no mogę- powiedziałam i wsiadłam.
Znów zaczęłam kopać fotel Harry'ego. Po 5 min. byliśmy już na parkingu szkolnym. Wysiadłam a wraz ze mną Lou i Hazz'a. Tyle dziewczyn patrzyło sie na nas. Boże , raczej tyle Barbie wszystkie były identyczne miały przedłużane włosy i tone tapety. Patrzyły się jakby miały mnie zaraz zabić. Weszliśmy do szkoły. Chłopcy gdzieś poszli , a ja sama powlekłam się pod sale. Weszłam do środka równo z dzwonkiem i zajęłam swoje miejsce. Po chwili do sali wszedł Lou , Harry i Zayn. Zajęli swoje miejsca. Louis obok mnie , tak samo jak wczoraj. Miałam wrażenie że wszyscy się na mnie patrzą. Przez lekcje nie odzywałam się do Lou. Później wszystkie lekcje minęły normalnie...
Teraz była przerwa na lunch. Weszłam do jadalni. Zauważyłam stolik przy którym siedzieli Lee , Perrie , Zayn , Louis i Harry. Nie miałam zamiaru tam siadać. Wzięłam tackę i nałożyłam na nią miskę z sałatką i soczek w kartonie. Poszłam do stolika który był wolny i usiadłam. Zaczęłam jeść sałatkę , gdy po chwili poczułam jak ktoś siada obok mnie. Podniosłam głowę i zobaczyłam Liam'a , Jessy , a koło mnie siedział już Niall.-Hej- przywitałam się
-Cześć-powiedzieli razem.
-Idziesz dzisiaj z nami do kawiarni po lekcjach?-zapytała Jess
-Tak , z chęcią-uśmiechnęłam się i szturchnęłam niechcący Niall'a , po czym on zrobił to samo. I tak bawiliśmy się do puki koło stolika nie przeszło kilka "barbie".
-Eh Jade ty , siedzisz z nimi? -zapytała jedna z nich.
-Hm, tak siedzę z moimi przyjaciółmi-odpowiedziałam.
-Ehm nie wygłupiaj się , chodź usiądź lepiej z nami-zaproponowała .
Po czym któraś z nich wylała wodę z butelki na włosy Jessy.
-Poczekajcie -szepnęłam do nich.
-No dobra usiądę z wami- uśmiechnęłam się do nich i wzięłam swoją czerwoną tace.
'*Perrie*'Siedziałam wtulona w Zayn'a i patrzyłam na tą nową Jade , jeśli dobrze pamiętam. W sumie to chyba każdy patrzył się w jej strone po tym gdy , jedna z grupy wytapetowanych dziewczyn wylała wodę na Jessy. Widziałam , jak Jade idzie za nimi. Teraz wszystkie usiadły , a Jadey stała obok jakiejś blondyny. Tak ! To ta która wylała wodę na Jessy. Nie wierzyłam w to co zobaczyłam. Jade wylała sok na jej głowę , po czym wtarła w jej włosy talerz z warzywami.
Hahaha-można było usłyszeć śmiech całej sali. Ja sama zaczęłam się z tego śmiać. Blondynka piszczała i wybiegła z jadalni.
-Ej idziemy po ostatniej lekcji do galerii- zapytała Lee
-Hm, ok. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niej, a chłopcy tylko pokiwali głowami dalej patrząc na miejsce , gdzie rozegrała się cała akcja.
Haha , już polubiłam nową.
'*Jessy*'
Jade wróciła znów do naszego stolika.
-Po co to zrobiłaś?-wyszeptałam-Po pierwsze za Ciebie , a po drugie może zmyje jej się ta tapeta z ryja. - uśmiechnęła się.
-I dobrze-powiedział Niall.
-Nie wiem , będziesz miała przesrane u dyrektora- rzekł Liam.
-I co z tego? Sama się prosiła-powiedziała i uśmiechnęła się - Chodź do łazienki Jessy , wytrzemy ci włosy.-dodała
-No , ok- przytaknęła.
-To my idziemy pod sale od muzyki-powiedział Liam.
-Ok. To do zobaczenia za chwilę- uśmiechnęłam się
Poszłyśmy do łazienki. Sięgnęłam ręcznik i wytarłam włosy.
-Ej czemu ona się tak ciebie uczepiła?-zapytała Jade
-Sama nie wiem , ja już mam takie szczęście- odpowiedziałam jej. - w poprzedniej szkole też byłam prześladowana , myślałam że może tu się coś zmieni , ale nie dużo - dodałam - chociaż to że zyskałam przyjaciół. Tam byłam całkiem sama. - próbowałam się uśmiechnąć.-To smutne.-powiedziała i podeszła do mnie po czym przytuliłyśmy się.
Nagle rozmowę przerwał dzwonek.
-Idziemy?- zapytała
-Ohh , tak- uśmiechnęłam się do niej.
Miałyśmy teraz muzykę. Bardzo lubiłam ten przedmiot , ponieważ kiedyś uczyłam się śpiewać.
Weszłyśmy do klasy jeszcze przed panią Smith. Usiadłam z Liam'em , a Jade z Louis'em.Pani weszła do klasy i od razu przeszła do lekcji. Rozmawiałam z Liam'em o naszym wyjściu. Nagle usłyszałam głos pani Smith.
-Jesy!-krzyknęła- może wyjdziesz na środek i zaśpiewasz nam piosenkę którą się uczyliśmy ostatnio , a nie będziesz przeszkadzać.
-Przepraszam- powiedziałam.
-No chodź.- nauczycielka spojrzała sie na mnie groźnie.
Wstałam i podeszłam do jej biurka. Po chwili zaczęłam śpiewać , całkowicie oddałam się muzyce.
3 minuty później skończyłam. Pani powiedziała , że mam na prawdę piękny głos za co podziękowałam i uśmiechnęłam się.
Usiadłam do ławki.
**Po lekcjach**
'*Jade*'
Wyszłam z sali. Czekałam chwilę na Jessy która rozmawiała z nauczycielką. Ona ma cudowny głos.
Po chwili podszedł do mnie Niall , a zaraz po nim Liam i Jess.
-To co idziemy?- zapytałam
-Tak jasne-uśmiechnął się Liam
Szliśmy do jakiejś galerii. Po 10 min. dotarliśmy. To miejsce było ogromne.
-To gdzie pierw idziemy - zapytał Niall
-Może do baru- uśmiechnęła się Jess.
-Ok- przytaknęłam razem z Liam'em
Weszliśmy do środka , droga do baru była prosta i krótka. Usiedliśmy przy jednym ze stolików.
Rozejrzałam się i co ? Niestety zobaczyłam Louis'a i resztę jego przyjaciół. Spuściłam wzrok w dół mając nadzieję , że żadne z nich mnie nie zauważy. Ale oczywiście musiało być na odwrót...
_______________________________________________________________________________
Jest już 3 rozdział. Nie wyszedł mi :(. Ale jeżeli chcecie next musi być kilka komentarzy ;). Napiszcie szczerze czy wam się podoba ;D Kolejną część dodam dziś lub jutro :) ( obiecuje że dziś pokaże się jeszcze jakiś post <3 ) Dziękuję wam za wyświetlenia i kom. Do zobaczenia kochani :3
niedziela, 29 grudnia 2013
Rozdział 2 :3
...Wyjęłam kluczyki z torby i otworzyłam drzwi do mojego domu. Było cicho , jak zawsze. W końcu mieszkałam sama. Zdjęłam bluzę i zawiesiłam ją na haczyku przy drzwiach. Poszłam na górę , do mojego pokoju. Położyłam torbę na łóżku i usiadłam tam. Wyjęłam z niej książki. Zaczęłam robić pracę domową. Nie było tego dużo , na szczęście. Po godzinie skończyłam i zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie tosty. Wzięłam talerz i przeszłam do salonu. Włączyłam telewizję. Szukałam jakiegoś ciekawego filmu , ale nic nie było. Postanowiłam więc włączyć muzykę. Nuciłam melodię jakiejś piosenki , gdy nagle po domu rozległ się głośny dźwięk dzwonka.
-O nie !- pomyślałam - ale przecież to nie musi być on , hmm może to dostawca pizzy który pomylił numery domów. Ehh , no nie wiem , no dobra otworzę. Nadal myślałam , że to ktoś inny . Miałam taką nadzieję. Podeszłam do drzwi i lekko dotknęłam klamki. Po chwili drzwi już były otwarte... No nie , to niestety ON. Był ubrany w czarne spodnie i białą koszulkę na ramiączkach.
-Nie przebrałaś się ? - zapytał ze zdziwieniem jakbym miała to zrobić
-Nigdzie nie idę - warknęłam i spróbowałam zamknąć drzwi.
-Owszem idziesz- odpowiedział z uśmiechem
-Nie!-powiedziałam - daj mi spokój - dodałam szybko.
-Hm, jeżeli teraz pójdziesz zastanowię się nad tym- uśmiechnął się sprytnie
-Nie mam zamiaru- prawie krzyknęłam
Chociaż jeżeli poszłabym z nim , może by się odwalił. Już sama nie wiem.
-Jeżeli pójdę odczepisz się ode mnie ? - pytałam
-Ehm, niech będzie- syknął
-Hm, no to dobra , zaraz wracam- powiedziałam oschle.
Poszłam na górę i zaczęłam szukać czegoś co mogę założyć.Wybrałam białą koszulę we wzory i czarną spódnicę. Związałam włosy.
Zeszłam na dół. Szczerze nie chce mi się tam iść.
-Jestem-burknęłam.
-No to chodź-powiedział
-Musze?-powiedziałam cicho czego on nie usłyszał.
Wyszliśmy na dwór , przed moim domem stał samochód. Nie wiem jakiej to marki , bo się nie znam , ale nie ważne. Utworzył drzwi i kazał mi usiąść.
-Gdzie jedziemy?-zapytałam
-Nie ważne- odpowiedział oschle
-No , dla mnie to trochę ważne- burknęłam
On nic ne odpowiedział. Dalej jechaliśmy w ciszy. Po 20 minutach Louis zatrzymał pojazd.
-Jesteśmy-powiedział i uśmiechnął się.
Wyszłam i zauważyłam przed sobą duży budynek. Był to jakiś tam klub.
-Po co tu przyszliśmy-zapytałam z niechęcią.
Nie lubiłam takich miejsc nie ,chciało mi się tu ani trochę być.
-Tak po prostu, dużo osób ze szkoły tu będzie-powiedział trochę normalniejszym głosem niż zwykle.
No niestety weszliśmy do środka. Po chwili siedzieliśmy już obok Lee , Harry'ego , Perrie i Zayn'a.
Poszłam do barku bo nie miałam zamiaru siedzieć z nimi. Zamówiłam drinka. Napiłam się i po chwili zauważyłam w tłumie Jessy. Podeszłam do niej.
-Hej- powiedziałam radośnie
-Oo Hej- uśmiechnęła się.
-Co tu robisz?-zapytałam
-Aa sama nie wiem, przyszłam na chwilę i zaraz idę hehe- zaśmiała się
-Hm, idziemy usiąść?-zapytałam
-Ok-uśmiechnęła się
Usiadłyśmy przy barku wypiłyśmy kilka drinków , po czym Jess oznajmiła że musi już iść. Pożegnałyśmy się , a ja zaczęłam szukać Louisa. Po 5 minutach znalazłam go. Siedział z jakąś dziewczyną która od samego początku zaczęła się do niego przywalać. Podeszłam do niego.
-Chodźmy stąd - powiedziałam
-Czemu-pytał.
-Źle się czuje-oznajmiłam.
-Okej- powiedział Lou.
Nawet nie pożegnał się z tą "Barbie" , poszedł za mną.
Po chwili już wyszliśmy. Louis otworzył mi drzwi , a ja weszłam do środka. Nie odzywaliśmy się do siebie. Poczułam się na prawde zmęczona i zasnęłam.
**Następny Dzień**
Obudziłam się rano w nie swoim domu. Spojrzałam na telefon , była 7:10. Do szkoły miałam na 10:05. Zaraz, zaraz.. byłam w nie swoim domu. Byłam u Louis'a. Na pewno. Na podłodze było rozłożone prześcieradło , pewnie tam spał. Poczułam zapach naleśników. Otworzyłam drzwi i po cichu zeszam na dół. Tak nie myliłam się Louis robił naleśniki. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Powoli i po cichu wycofałam się . Pobiegłam do pokoju i wzięłam telefon do ręki. Nie znałam numeru. Odebrałam.
-Słucham?-powiedziałam
-Jade Thirlwall? Tak?- zapytał mężczyzna
-Ehm, tak , to ja-odpowiedziałam.
-Z drugiej strony twój ojciec- powiedział męski głos
Że co !? mój ojciec do mnie zdzwonił , prawie telefon nie wypadł mi z ręki.
-Po co dzwonisz?-zapytałam oschle.
-Chciałem się z tobą spotkać-odpowiedział.
- Co!? chcesz sie ze mną spotkać ? niby po co? Przez tyle lat nie zwracałeś na mnie uwagi , nie obchodziłam cię a teraz chcesz sobie ze mną wyjść porozmawiać ! - wykrzyczałam i rozwaliłam telefon o podłogę. Znalazłam drzwi w pokoju. Weszłam. Była tu łazienka. Zamknęłam drzwi i łzy zaczęły lecieć mi po policzkach. Spojrzałam w stronę małej półki. Podeszłam tam. Tak jest ! żyletki. Nie robiłam tego często. Tylko wtedy gdy chciałam się uspokoić. Dalej płakałam. Wzięłam żyletkę i usiadłam na wannie. Po chwili na ręce miałam już kilka ran.
-Co się stało-usłyszałam głos Louisa z zza drzwi.
-Nic- warknęłam ze smutkiem w głosie.
-Otwórz drzwi- powiedział łagodnie
-Nie, daj spokój- krzyknęłam przez łzy.
-Otwórz bo jak nie sam to zrobię.
Nie odpowiedziałam.Po chwili jakimś cudem otworzył drzwi. Podszedł do mnie i wziął na ręce. Ustawił mnie przed lustrem , nad umywalką. Wziął wacik i wytarł zakrwawione miejsca.
-Po co to robisz- zapytał z politowaniem.
-Czemu cię to obchodzi?-powiedziałam
-Nie ważne , powiedz czemu- prosił.
-To nie przez ciebie więc nie ważne..-odpowiedziałam mu.
___________________________________________________________________________________I jest rozdział 2 , jak wam się podoba ? Czytasz=Komentujesz <3Dziękuję wam za komentarze <3 i wyświetlenia. Rozdział 3 postaram dodać jak najszybciej. Może nawet jutro, ale miło by było gdyby znalazło się tu kilka komentarzy :3
xxJerriexx
-O nie !- pomyślałam - ale przecież to nie musi być on , hmm może to dostawca pizzy który pomylił numery domów. Ehh , no nie wiem , no dobra otworzę. Nadal myślałam , że to ktoś inny . Miałam taką nadzieję. Podeszłam do drzwi i lekko dotknęłam klamki. Po chwili drzwi już były otwarte... No nie , to niestety ON. Był ubrany w czarne spodnie i białą koszulkę na ramiączkach.
-Nie przebrałaś się ? - zapytał ze zdziwieniem jakbym miała to zrobić
-Nigdzie nie idę - warknęłam i spróbowałam zamknąć drzwi.
-Owszem idziesz- odpowiedział z uśmiechem
-Nie!-powiedziałam - daj mi spokój - dodałam szybko.
-Hm, jeżeli teraz pójdziesz zastanowię się nad tym- uśmiechnął się sprytnie
-Nie mam zamiaru- prawie krzyknęłam
Chociaż jeżeli poszłabym z nim , może by się odwalił. Już sama nie wiem.
-Jeżeli pójdę odczepisz się ode mnie ? - pytałam
-Ehm, niech będzie- syknął
-Hm, no to dobra , zaraz wracam- powiedziałam oschle.
Poszłam na górę i zaczęłam szukać czegoś co mogę założyć.Wybrałam białą koszulę we wzory i czarną spódnicę. Związałam włosy.
Zeszłam na dół. Szczerze nie chce mi się tam iść.
-Jestem-burknęłam.
-No to chodź-powiedział
-Musze?-powiedziałam cicho czego on nie usłyszał.
Wyszliśmy na dwór , przed moim domem stał samochód. Nie wiem jakiej to marki , bo się nie znam , ale nie ważne. Utworzył drzwi i kazał mi usiąść.
-Gdzie jedziemy?-zapytałam
-Nie ważne- odpowiedział oschle
-No , dla mnie to trochę ważne- burknęłam
On nic ne odpowiedział. Dalej jechaliśmy w ciszy. Po 20 minutach Louis zatrzymał pojazd.
-Jesteśmy-powiedział i uśmiechnął się.
Wyszłam i zauważyłam przed sobą duży budynek. Był to jakiś tam klub.
-Po co tu przyszliśmy-zapytałam z niechęcią.
Nie lubiłam takich miejsc nie ,chciało mi się tu ani trochę być.
-Tak po prostu, dużo osób ze szkoły tu będzie-powiedział trochę normalniejszym głosem niż zwykle.
No niestety weszliśmy do środka. Po chwili siedzieliśmy już obok Lee , Harry'ego , Perrie i Zayn'a.
Poszłam do barku bo nie miałam zamiaru siedzieć z nimi. Zamówiłam drinka. Napiłam się i po chwili zauważyłam w tłumie Jessy. Podeszłam do niej.
-Hej- powiedziałam radośnie
-Oo Hej- uśmiechnęła się.
-Co tu robisz?-zapytałam
-Aa sama nie wiem, przyszłam na chwilę i zaraz idę hehe- zaśmiała się
-Hm, idziemy usiąść?-zapytałam
-Ok-uśmiechnęła się
Usiadłyśmy przy barku wypiłyśmy kilka drinków , po czym Jess oznajmiła że musi już iść. Pożegnałyśmy się , a ja zaczęłam szukać Louisa. Po 5 minutach znalazłam go. Siedział z jakąś dziewczyną która od samego początku zaczęła się do niego przywalać. Podeszłam do niego.
-Chodźmy stąd - powiedziałam
-Czemu-pytał.
-Źle się czuje-oznajmiłam.
-Okej- powiedział Lou.
Nawet nie pożegnał się z tą "Barbie" , poszedł za mną.
Po chwili już wyszliśmy. Louis otworzył mi drzwi , a ja weszłam do środka. Nie odzywaliśmy się do siebie. Poczułam się na prawde zmęczona i zasnęłam.
**Następny Dzień**
Obudziłam się rano w nie swoim domu. Spojrzałam na telefon , była 7:10. Do szkoły miałam na 10:05. Zaraz, zaraz.. byłam w nie swoim domu. Byłam u Louis'a. Na pewno. Na podłodze było rozłożone prześcieradło , pewnie tam spał. Poczułam zapach naleśników. Otworzyłam drzwi i po cichu zeszam na dół. Tak nie myliłam się Louis robił naleśniki. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Powoli i po cichu wycofałam się . Pobiegłam do pokoju i wzięłam telefon do ręki. Nie znałam numeru. Odebrałam.
-Słucham?-powiedziałam
-Jade Thirlwall? Tak?- zapytał mężczyzna
-Ehm, tak , to ja-odpowiedziałam.
-Z drugiej strony twój ojciec- powiedział męski głos
Że co !? mój ojciec do mnie zdzwonił , prawie telefon nie wypadł mi z ręki.
-Po co dzwonisz?-zapytałam oschle.
-Chciałem się z tobą spotkać-odpowiedział.
- Co!? chcesz sie ze mną spotkać ? niby po co? Przez tyle lat nie zwracałeś na mnie uwagi , nie obchodziłam cię a teraz chcesz sobie ze mną wyjść porozmawiać ! - wykrzyczałam i rozwaliłam telefon o podłogę. Znalazłam drzwi w pokoju. Weszłam. Była tu łazienka. Zamknęłam drzwi i łzy zaczęły lecieć mi po policzkach. Spojrzałam w stronę małej półki. Podeszłam tam. Tak jest ! żyletki. Nie robiłam tego często. Tylko wtedy gdy chciałam się uspokoić. Dalej płakałam. Wzięłam żyletkę i usiadłam na wannie. Po chwili na ręce miałam już kilka ran.
-Co się stało-usłyszałam głos Louisa z zza drzwi.
-Nic- warknęłam ze smutkiem w głosie.
-Otwórz drzwi- powiedział łagodnie
-Nie, daj spokój- krzyknęłam przez łzy.
-Otwórz bo jak nie sam to zrobię.
Nie odpowiedziałam.Po chwili jakimś cudem otworzył drzwi. Podszedł do mnie i wziął na ręce. Ustawił mnie przed lustrem , nad umywalką. Wziął wacik i wytarł zakrwawione miejsca.
-Po co to robisz- zapytał z politowaniem.
-Czemu cię to obchodzi?-powiedziałam
-Nie ważne , powiedz czemu- prosił.
-To nie przez ciebie więc nie ważne..-odpowiedziałam mu.
___________________________________________________________________________________I jest rozdział 2 , jak wam się podoba ? Czytasz=Komentujesz <3Dziękuję wam za komentarze <3 i wyświetlenia. Rozdział 3 postaram dodać jak najszybciej. Może nawet jutro, ale miło by było gdyby znalazło się tu kilka komentarzy :3
xxJerriexx
piątek, 27 grudnia 2013
Rozdział 1 ;)
'*Jade*'
To dziś , mój pierwszy dzień w nowej szkole. Stresuję się , bardzo. Jestem bardzo nie śmiała , przez sytuację którą miałam w domu. Nie ważne , nie myśl o tym . Uda mi się - zachęcałam się w myślach.
Stałam przed lustrem i robiłam ostatnie poprawki. Przeczesałam włosy i zapięłam poprawiłam bluzkę.
Miałam tremę przed pierwszym dniem w całkiem nowej szkole. Nikogo tam nie znałam. Schodziłam powoli na dół. Otworzyłam drzwi i wyszłam. Nie znałam dobrze tej ulicy , ale droga do szkoły była prosta. Po 5 minutach znalazłam się już przed wielkim budynkiem. Na początku miałam iść do dyrektora i wziąć od niego plan lekcji , porozmawiać no i tak dalej. Weszłam do środka uczelni. Pachniało tu farbą do ścian oraz płynem do podłóg. Może nie dawno było tu malowane. Nie wiem , teraz mam większy problem. Jak trafić do gabinetu dyrektora? Postanowiłam zapytać jakąś przechodzącą osobę. Zauważyłam blondynkę , która szła akurat w moją stronę. Miała śliczne włosy sięgające do ramion , duże niebieskie oczy. Na jej ustach było widać czerwoną szminkę. Miała na sobie białą skórzaną kurtkę , czerwoną bluzkę i ciemne jeansy.
- Ok., dzięki. Jestem Jade- przedstawiłam się.
-Ehmm, tak fajne idź bo się spóźnisz - powiedziała oschle i sztucznie się uśmiechnęła , co odwzajemniłam.
Blondynka pobiegła , na koniec korytarza i zaczęła z kimś rozmawiać , a ja kierowałam się w stronę gabinetu. Po chwili byłam już na przeciwko drewnianych drzwi. Lekko zapukałam.
Wejdź- usłyszałam donośny głos zza drzwi.
-Dzień dobry-powiedziałam i posłałam dyrektorowi uśmiech.
-Dzień dobry , panna Thirlwall tak? -zapytał.
-Oh , dziękuję. Do zobaczenia - powiedziałam i wyszłam.
Miałam jeszcze 5 minut do pierwszej lekcji z wychowawcą. Szłam powoli ze spuszczoną głową. Nagle poczułam jak tracę równowagę. Przez przypadek wpadałam na kogoś i upadłam na środek korytarza.
Ughh.. Pierwszy dzień i już taka wtopa!
-Uh, przepraszam-powiedziałam
-Tak , tak nie ważne - powiedział oschle chłopak i podał mi rękę.
Czy wszyscy są tu tacy chamscy? Chciałam się przedstawić ale brunet gdzieś zniknął. Zauważyłam tylko , że miał śliczne niebieskie oczy , jasno-brązowe włosy i dużo tatuaży. Otrząsnęłam się i poszłam pod salę. Chwilę później zadzwonił dzwonek. Weszłam do sali , a nauczyciel poprosił mnie na chwilę do siebie .
-Musimy cię gdzieś usadzić- uśmiechnął się
- Ahh, tak- powiedziałam
-Macie coś do powiedzenia?- zapytał nauczycie.
-Nie za bardzo- odpowiedziała ta idealna dziewczyna.
Klasa zaczęła chichotać. A najbardziej było słychać blondyna który siedział w pierwszej ławce, tuż przed nauczycielem. Miał taki cudowny śmiech.
-Siadajcie , zaraz się wami zajmę- burknął Noel ( nauczyciel )
-No więc tak - dodał szybko -Jest to nasza nowa uczennica Jade Thirlwall - wskazał na mnie , ja tylko spuściłam wzrok w dół. Czułam na sobie wzrok całej klasy .
Że co !? Mam usiąść z nim ? Wiem nie znałam go , i nie moge go ocenić . Ale to w końcu przed nim zrobiłam sobie obciach.
Siadaj- powtórzył Noel.
Podeszłam do jego ławki , ale Harry , czy jak mu tam , jeszcze nie wstał.
-Ehm , mogę usiąść? - chrząknęłam.
-Masz wolną ławkę , za nami nie widzisz ? - rzucił chłopak
- Jasne , owszem widzę , ale mam usiąść tu , więc morze raczył byś ruszyć dupę? - powiedziałam na głos , a klasa po raz kolejny popadła w śmiech.
-Panno Thirlwall - usłyszałam głos za sobą - Przykro mi , ale musi pani zostać po lekcjach.
- A za spóźnienie , w kozie również zostają Harry , Tomlinson , Malik , Edwards i Leigh-Anne. Teraz przejdźmy do lekcji angielskiego.
- Grzeczna dziewczynka nigdy nie zostawała w kozie? - powiedział brunet siedzący obok mnie.
-Grzeczna dziewczynka nie ma zamiaru z tobą rozmawiać - szepnęłam.
- Ale ja mam.- powiedział.
No nie ! Pierwszy dzień , a ja już popadłam w złe towarzystwo. Z moich zamyśleń wyrwał mnie dzwonek. Szybko się spakowałam i wyszłam. Podeszłam do dziewczyny która stała z tym blondynem. -Hej jestem Jade- przedstawiłam się.
- O cześć jestem Jesy , a to Niall - wskazała na chłopca stojącego obok , a on uśmiechnął się.
Chwilę rozmawialiśmy. Było jeszcze 5 min. do dzwonka. Poczułam kogoś oddech za sobą. Nie zdążyłam się odwrócić , a osoba stojąca za mną złapała mnie za nadgarstek i pociągnęła na drugi koniec korytarza. Odwróciłam głowę i stałam twarzą w twarz z Louisem. Może miał racje , mogłam go zignorować na lekcji.
-I co ? Mówiłem - syknął
-Boże czego ty ode mnie chcesz? nie znam cię- powiedziałam
On dalej trzymał mnie za nadgarstek. Teraz jeszcze mocniej niż wcześniej.Kurwa , ale to boli
-Ałł- jęknęłam - proszę puść-spojrzałam na niego błagalnie.
-Może mnie nie znasz , ale poznasz.. To dziś po ciebie przyjdę.- mrugnął i puścił mój nadgarstek.
Reszta lekcji minęła normalnie. Dużo rozmawiałam z Niall'em , Liam'em i z Jess . Bardzo ich polubiłam.
Nie przejmowałam się Louis'em bo i tak nie wiedział , gdzie mieszkam. Po zajęciach , miałam jeszcze zostać. Podeszłam pod klasę. Stali tak Harry , Louis , Zayn , Leigh , oraz Perrie. Nie podeszłam do nich bo jak widać mnie nie polubili. Po 10 minutach drzwi otworzył nam Noel. Wychowawca powiedział że zaraz wróci bo zapomniał dziennika. Wszyscy już weszli , po za mną. Zbliżałam się do otwartych drzwi , gdy zagrodził mi je Harry. Dopiero teraz zauważyłam że ma śliczne zielone oczy.
-Ehm- chrząknęłam.
-Co tam ? - zapytał
- No , nie wiem , może chciałabym wejść do sali?- odpowiedziałam z ironią.
-No , to ciekawe - burknął
Uśmiechnęłam się i próbowałam się przedostać przepychając jego ramię. Niestety był za silny i tylko na niego wpadłam.
-Daj mi spokój- syknęłam
-Może , ale raczej do zobaczenia później.- powiedział i uśmiechnął się chytrze. Co ukazało jego dołeczki , dzięki czemu wyglądał słodko.
Wreszcie mnie przepuścił. Po chwili do sali wszedł Joshon.
-To teraz porozwiązujecie zadania.- powiedział z uśmiechem.
Rozdał nam kartki.
-Ehh , Jade przesiądź się do Leigh , dobrze? - zapytał
-Tak , jasne - uśmiechnęłam się i wstałam z ławki.
Po 45 minutach rozwiązywania zadań wyszłam ze szkoły. Miałam dość. Ciągle myślałam o tym co powiedział Louis, a po nim Harry. A jeżeli , oni wiedzieli gdzie mieszkam...
_________________________________________________________________________________
I jak podoba się rozdział 1 :) ? Jeżeli będzie 1 kom. postaram się jutro dodać r. 2 :))).
Czytasz , podoba Ci się skomentuj proszę to bardzo motywujące <3. Miłego wieczoru kochani , do jutra <3.
xxJerriexx
To dziś , mój pierwszy dzień w nowej szkole. Stresuję się , bardzo. Jestem bardzo nie śmiała , przez sytuację którą miałam w domu. Nie ważne , nie myśl o tym . Uda mi się - zachęcałam się w myślach.
Stałam przed lustrem i robiłam ostatnie poprawki. Przeczesałam włosy i zapięłam poprawiłam bluzkę.
Miałam tremę przed pierwszym dniem w całkiem nowej szkole. Nikogo tam nie znałam. Schodziłam powoli na dół. Otworzyłam drzwi i wyszłam. Nie znałam dobrze tej ulicy , ale droga do szkoły była prosta. Po 5 minutach znalazłam się już przed wielkim budynkiem. Na początku miałam iść do dyrektora i wziąć od niego plan lekcji , porozmawiać no i tak dalej. Weszłam do środka uczelni. Pachniało tu farbą do ścian oraz płynem do podłóg. Może nie dawno było tu malowane. Nie wiem , teraz mam większy problem. Jak trafić do gabinetu dyrektora? Postanowiłam zapytać jakąś przechodzącą osobę. Zauważyłam blondynkę , która szła akurat w moją stronę. Miała śliczne włosy sięgające do ramion , duże niebieskie oczy. Na jej ustach było widać czerwoną szminkę. Miała na sobie białą skórzaną kurtkę , czerwoną bluzkę i ciemne jeansy.
-Hej , przepraszam . Wiesz może gdzie mogłabym znaleźć dyrektora?- zapytałam najmilej jak mogłam.
-Eh , nie interesuje mnie to , ale jeżeli dobrze mówię to trzecie drzwi w tamtym korytarzu- powiedziała bezinteresownie.- Ok., dzięki. Jestem Jade- przedstawiłam się.
-Ehmm, tak fajne idź bo się spóźnisz - powiedziała oschle i sztucznie się uśmiechnęła , co odwzajemniłam.
Blondynka pobiegła , na koniec korytarza i zaczęła z kimś rozmawiać , a ja kierowałam się w stronę gabinetu. Po chwili byłam już na przeciwko drewnianych drzwi. Lekko zapukałam.
Wejdź- usłyszałam donośny głos zza drzwi.
-Dzień dobry-powiedziałam i posłałam dyrektorowi uśmiech.
-Dzień dobry , panna Thirlwall tak? -zapytał.
-Hm, tak to ja- uśmiechnęłam się
-No więc , tu masz plan lekcji , twój wychowawca to Noel Joshon , z którym masz pierwszą godzinę. To chyba tyle- oznajmił.-Oh , dziękuję. Do zobaczenia - powiedziałam i wyszłam.
Miałam jeszcze 5 minut do pierwszej lekcji z wychowawcą. Szłam powoli ze spuszczoną głową. Nagle poczułam jak tracę równowagę. Przez przypadek wpadałam na kogoś i upadłam na środek korytarza.
Ughh.. Pierwszy dzień i już taka wtopa!
-Uh, przepraszam-powiedziałam
-Tak , tak nie ważne - powiedział oschle chłopak i podał mi rękę.
Czy wszyscy są tu tacy chamscy? Chciałam się przedstawić ale brunet gdzieś zniknął. Zauważyłam tylko , że miał śliczne niebieskie oczy , jasno-brązowe włosy i dużo tatuaży. Otrząsnęłam się i poszłam pod salę. Chwilę później zadzwonił dzwonek. Weszłam do sali , a nauczyciel poprosił mnie na chwilę do siebie .
-Musimy cię gdzieś usadzić- uśmiechnął się
- Ahh, tak- powiedziałam
Wszyscy siedzieli już w ławkach , tylko ja stałam na środku sali. Zawstydziłam się.
-No więc - zaczął nauczyciel , ale już nie do kończył .
Do sali wbiegło kilka osób. Zauważyłam tam , tą "blond dziewczynę" i chłopaka na którego wpadłam. A po za nimi było tam również 2 chłopców i 1 dziewczyna. Jeden z nich miał burzę loków na głowię , a drugi ciemne włosy i duże brązowe oczy. A ta dziewczyna , ona była śliczna , miała idealną ciemną karnację , włosy upięte w warkocza , duże wyraziste usta , Była tak chuda , że .. no sama nie wiem straszniee chuda.-Macie coś do powiedzenia?- zapytał nauczycie.
-Nie za bardzo- odpowiedziała ta idealna dziewczyna.
Klasa zaczęła chichotać. A najbardziej było słychać blondyna który siedział w pierwszej ławce, tuż przed nauczycielem. Miał taki cudowny śmiech.
-Siadajcie , zaraz się wami zajmę- burknął Noel ( nauczyciel )
-No więc tak - dodał szybko -Jest to nasza nowa uczennica Jade Thirlwall - wskazał na mnie , ja tylko spuściłam wzrok w dół. Czułam na sobie wzrok całej klasy .
-Ehm, właśnie pan Styles nie będzie siedział z Tomlinson'em. - mówił wychowawca.
-Czemu?- pytał chłopak z lokami.
-Bo tak.-odpowiedział szybko nauczyciel , blondyn znów zaczął się śmiać.
-Harry , przejdź do ławki za Tomlinson'em , a z tobą Louis usiądzie Jade .Że co !? Mam usiąść z nim ? Wiem nie znałam go , i nie moge go ocenić . Ale to w końcu przed nim zrobiłam sobie obciach.
Siadaj- powtórzył Noel.
Podeszłam do jego ławki , ale Harry , czy jak mu tam , jeszcze nie wstał.
-Ehm , mogę usiąść? - chrząknęłam.
-Masz wolną ławkę , za nami nie widzisz ? - rzucił chłopak
- Jasne , owszem widzę , ale mam usiąść tu , więc morze raczył byś ruszyć dupę? - powiedziałam na głos , a klasa po raz kolejny popadła w śmiech.
-Panno Thirlwall - usłyszałam głos za sobą - Przykro mi , ale musi pani zostać po lekcjach.
- Że co !? Ehh ja tylko chciałam zajść moje miejsce.
-Prosze , koniec dyskusji- powiedział pan Joshon.
Harry wreszcie się ruszył i poszedł do ławki za nami. Usiadłam i rozpakowałam książki.
Usłyszałam znów głos nauczyciela .- A za spóźnienie , w kozie również zostają Harry , Tomlinson , Malik , Edwards i Leigh-Anne. Teraz przejdźmy do lekcji angielskiego.
- Grzeczna dziewczynka nigdy nie zostawała w kozie? - powiedział brunet siedzący obok mnie.
-Grzeczna dziewczynka nie ma zamiaru z tobą rozmawiać - szepnęłam.
- Ale ja mam.- powiedział.
-Ciesze się niezmiernie- uśmiechnęłam się jak głupia.
-Radze ci nie zaczynać ze mną- burknął
-Przecież miałeś taki zamiar ze mną rozmawiać , a teraz każesz mi z tobą nie zaczynać . Tak inteligentne - powiedziałam trochę głośniej.
-Tak ciesz się- uśmiechnął się sprytnie.No nie ! Pierwszy dzień , a ja już popadłam w złe towarzystwo. Z moich zamyśleń wyrwał mnie dzwonek. Szybko się spakowałam i wyszłam. Podeszłam do dziewczyny która stała z tym blondynem. -Hej jestem Jade- przedstawiłam się.
- O cześć jestem Jesy , a to Niall - wskazała na chłopca stojącego obok , a on uśmiechnął się.
Chwilę rozmawialiśmy. Było jeszcze 5 min. do dzwonka. Poczułam kogoś oddech za sobą. Nie zdążyłam się odwrócić , a osoba stojąca za mną złapała mnie za nadgarstek i pociągnęła na drugi koniec korytarza. Odwróciłam głowę i stałam twarzą w twarz z Louisem. Może miał racje , mogłam go zignorować na lekcji.
-I co ? Mówiłem - syknął
-Boże czego ty ode mnie chcesz? nie znam cię- powiedziałam
On dalej trzymał mnie za nadgarstek. Teraz jeszcze mocniej niż wcześniej.Kurwa , ale to boli
-Ałł- jęknęłam - proszę puść-spojrzałam na niego błagalnie.
-Może mnie nie znasz , ale poznasz.. To dziś po ciebie przyjdę.- mrugnął i puścił mój nadgarstek.
Reszta lekcji minęła normalnie. Dużo rozmawiałam z Niall'em , Liam'em i z Jess . Bardzo ich polubiłam.
Nie przejmowałam się Louis'em bo i tak nie wiedział , gdzie mieszkam. Po zajęciach , miałam jeszcze zostać. Podeszłam pod klasę. Stali tak Harry , Louis , Zayn , Leigh , oraz Perrie. Nie podeszłam do nich bo jak widać mnie nie polubili. Po 10 minutach drzwi otworzył nam Noel. Wychowawca powiedział że zaraz wróci bo zapomniał dziennika. Wszyscy już weszli , po za mną. Zbliżałam się do otwartych drzwi , gdy zagrodził mi je Harry. Dopiero teraz zauważyłam że ma śliczne zielone oczy.
-Ehm- chrząknęłam.
-Co tam ? - zapytał
- No , nie wiem , może chciałabym wejść do sali?- odpowiedziałam z ironią.
-No , to ciekawe - burknął
Uśmiechnęłam się i próbowałam się przedostać przepychając jego ramię. Niestety był za silny i tylko na niego wpadłam.
-Daj mi spokój- syknęłam
-Może , ale raczej do zobaczenia później.- powiedział i uśmiechnął się chytrze. Co ukazało jego dołeczki , dzięki czemu wyglądał słodko.
Wreszcie mnie przepuścił. Po chwili do sali wszedł Joshon.
-To teraz porozwiązujecie zadania.- powiedział z uśmiechem.
Rozdał nam kartki.
-Ehh , Jade przesiądź się do Leigh , dobrze? - zapytał
-Tak , jasne - uśmiechnęłam się i wstałam z ławki.
Po 45 minutach rozwiązywania zadań wyszłam ze szkoły. Miałam dość. Ciągle myślałam o tym co powiedział Louis, a po nim Harry. A jeżeli , oni wiedzieli gdzie mieszkam...
_________________________________________________________________________________
I jak podoba się rozdział 1 :) ? Jeżeli będzie 1 kom. postaram się jutro dodać r. 2 :))).
Czytasz , podoba Ci się skomentuj proszę to bardzo motywujące <3. Miłego wieczoru kochani , do jutra <3.
xxJerriexx
Prolog :)
Myślałam już , że każdy dzień jest taki sam. Codziennie rano wstajesz , a później już to samo co wczoraj. Zawsze było ponuro, zimno , szaro. Tak , to prawda było tak , ale to już za mną. Chciałam o wszystkim zapomnieć , ale nie umiałam. Od śmierci mojej matki ,ojciec cały czas wracał do domu pijany. Od mojego 8 roku życia nie zważał na mnie uwagi . Jakby mnie tam nie było. Dlatego dziś muszę to wszystko zmienić. Do tej pory zawsze byłam samotna. Nie znałam nikogo z kim mogłabym porozmawiać. Od 5 lat nie miałam już przyjaciółki. Wyjechała , wyprowadziła się , a ja zostałam sama. Tylko ona wiedziała o mnie wszystko. A teraz jestem sama , chociaż może uda mi się coś zmienić. Przeprowadzka , nowa szkoła. Tak , ja muszę zmienić moje życie. Nie mam zamiaru utrzymywać kontaktu z moim tatą. Chcę żeby wszystko było inne...
_________________________________________________________________________________
Jest prolog :) Myślę że wam się spodoba + dziękuję za wszystkie wyświetlenia <3. Dopiero co założyłam bloga , a już was tu trochę było. Więc spróbuję napisać 1 rozdział <3 :)
Czytasz , podoba Ci się ? - proszę skomentuj , to motywujące <3 :D.
xxJerriexx
_________________________________________________________________________________
Jest prolog :) Myślę że wam się spodoba + dziękuję za wszystkie wyświetlenia <3. Dopiero co założyłam bloga , a już was tu trochę było. Więc spróbuję napisać 1 rozdział <3 :)
Czytasz , podoba Ci się ? - proszę skomentuj , to motywujące <3 :D.
xxJerriexx
Ważne ! :)
Ważne !
1. W opowiadaniu mogą pojawiać się wulgaryzmy ;)
2. Cytaty są brane z internetu , nie zawsze są to prawdziwe słowa bohaterów. :)
3. Wiek postaci został zmieniony na potrzeby opowiadania :)
4. W tym opowiadaniu zespoły 1D i LM nie istnieją.
5. Nowe posty postaram się dodawać jak najczęściej ( ale to zależy od czasu ).
________________________________________________________________________
+ zaraz postaram się dodać wstęp i 1 rozdział jak już pisałam :))
Wsza xxJerriexx
1. W opowiadaniu mogą pojawiać się wulgaryzmy ;)
2. Cytaty są brane z internetu , nie zawsze są to prawdziwe słowa bohaterów. :)
3. Wiek postaci został zmieniony na potrzeby opowiadania :)
4. W tym opowiadaniu zespoły 1D i LM nie istnieją.
5. Nowe posty postaram się dodawać jak najczęściej ( ale to zależy od czasu ).
________________________________________________________________________
+ zaraz postaram się dodać wstęp i 1 rozdział jak już pisałam :))
Wsza xxJerriexx
Bohaterowie :3
" Everyone is a moon and has a dark side which he doesn't show to anybody" - ("każdy jest księżycem i ma ciemną stronę, której nie pokazuje nikomu")
Jade Thirlwall (Jadey , Poopey, Pickle) - Przez wszystkich uważana jest za słodką, miłą, wesołą i szczęśliwą. Ale czy tak jest na prawdę ? Jest brana za osobę , która nie wie za dużo o życiu , lecz Jadey wie więcej niż każdy myśli. Wychowała się bez matki , a jej ojciec nie zwracał na nią uwagi od 8 roku życia. Dziewczyna jest zamknięta w sobie , ma wiele tajemnic. Nikomu jeszcze nie mówiła o swojej sytuacji ,woli zachować to dla siebie. Bardzo chce zmienić swoje życie dlatego przeprowadziła się i nie utrzymuje już kontaktu z ojcem. Ma 18 lat. Jej pasją jest muzyka. Kocha śpiewać.
"I can always be nice to people I don't care for" - ("zawsze mogę być miły dla ludzi, którzy mnie nie obchodzą.")
Louis Tomlinson (Lou , Boo Bear) - Ma 18 lat. Nie przejmuję się szkołą , spóźnia się na lekcje , nie uczy się. Uwielbia imprezować , jest zabawny. Często łamie zasady , ale się tym nie przejmuje. Jego najlepszym przyjacielem jest Harry. Mieszka z nim w jednym domu. Koleguje się także z Zayn'em , Perrie oraz z Lee. Wyprowadził się z domu rodzinnego , ponieważ jego matce i ojcu nie podobało się jego zachowanie. Pomimo to ,że ma przyjaciół nie mówi im wszystkiego.
Harry Styles ( Hazz)-
"I’m sorry if I say I need ya. You make me strong"-("Przepraszam, jeśli powiem, że cię potrzebuję. Ty sprawiasz że jestem silny")
Ma 18 lat. Jego przyjacielem jest Louis. Lubi także Leigh , Pezz , Zayn'a. Jest to ich paczka. Lubi imprezować , nie zważa uwagi na zasady. Jak na swój wiek jest bardzo dojrzały , wiele wie o życiu.Nie przepada za poznawaniem nowych osób , ale czzy polubi nową uczennicę ?
Perrie Edwards- (Pezz) " In general, pride is at the bottom of all great mistakes " - ("najczęściej duma jest przyczyną wszystkich wielkich błędów")
Wesoła 18-latka. Przyjaźni się z Lee , a także z Lou i Harry'm. Jej chłopak to Zayn.
Nie lubi nowych osób w jej otoczeniu. Podobnie jak jej przyjaciele nie przestrzega zasad. Kiedyś nienawidziła życia , ale to się zmieniło dzięki Zayn'owi i dzięki reszcie przyjaciół. Jej rodzice zginęli w wypadku. Teraz mieszka ciotką , której nie chce znać, przez co się bardzo buntuje.
Zayn Malik- It is no use saying "We are doing our best." You have got to succeed in doing what is necessary - (Nie ma sensu mówić "Robimy, co w naszej mocy.
Musicie robić to, co konieczne.)
Jest to 18-latek który uwielbia imprezy. Nie obchodzi go nauka, woli spędzać czas z Pezz , Harry'm , Lee oraz z Lou. Nie raz został przyłapany na rzeczach których nie powinien robić , ale i tak nie był jeszcze nigdy w więzieniu.
Leigh-Anne Pinicock (Lee , Leigh , Lee-Lee, Fresh Princes) " It is easy to bear the misfortunes of others" -(" Łatwo jest znosić nieszczęścia innych.") Jest to dziewczyna która nie zna zasad. Twierdzi że wolno jej wszystko. Uwielbia szaleć ,spędzać czas z przyjaciółmi , oraz przeszkadzać innym. Nie chce jej się uczyć i chodzić do szkoły , ma tego dosyć. Pomimo to , że zgrywa osobę , która niczym się nie przejmuje wcale taka nie jest. Ma wiele pasji a mianowicie kocha tańczyć i śpiewać. Wie o tym tylko ona sama. Nikomu jeszcze tego nie zdradziła i nie zamierza tego zrobić , ale czy jej się uda ?
Niall Horan- "It's a great man who can laugh at his misfortunes" - ("wielkim człowiekiem jest ten, kto umie się śmiać ze swoich niepowodzeń"). Grzeczny , dobrze wychowany 18-latek. Ma wiele zalet . Każdy uważa że jest on bardzo uroczy. Pochodzi z Irlandii. Przyjaźni się z Jesy oraz Liam'em. Po mimo to że całkiem różni się od Leigh również lubi się z nią spotykać. Uwielbia się śmiać i wygłupiać. Umie dobrze grać na gitarze.
Liam Payne-"listening patiently to people's confessions and complaints you win their friendship" - ("wysłuchając cierpliwie zwierzeń i skarg ludzi, zyskasz ich przyjaźń.") Jest to bardzo miły nastolatek. Kocha swoich przyjaciół i uwielbia spędzać z nimi czas. Dużo się uczy , jest wzorowymuczniem.
czwartek, 26 grudnia 2013
Hej! ;)
Hej , chciałam się z wami przywitać :). To jest mój nowy blog. Mam nadzieję że wam się spodoba. Na początek dam kilka faktów o sobie :).
1. Jestem Directioner od roku
2. Jestem Mixer od ponad pół roku.
3.Ulubieniec z 1D to Lou.
4.Z LM najbardziej lubię Jerrie
5.Mam 13 lat.
6. Pisze jeszcze jednego ff.
+ Chcecie coś jeszcze wiedzieć o mnie piszcie pytania w kom. ;))
Postaram się już jutro dodać bohaterów oraz wstęp ;).
1. Jestem Directioner od roku
2. Jestem Mixer od ponad pół roku.
3.Ulubieniec z 1D to Lou.
4.Z LM najbardziej lubię Jerrie
5.Mam 13 lat.
6. Pisze jeszcze jednego ff.
+ Chcecie coś jeszcze wiedzieć o mnie piszcie pytania w kom. ;))
Postaram się już jutro dodać bohaterów oraz wstęp ;).
Subskrybuj:
Posty (Atom)